czwartek, 14 sierpnia 2014

8. Przekraczając próg gabinetu czuła gniew i niepokój. Na początek zorientowała się, gdzie kamery są umieszczone. Potem usiadła za biurkiem Mag i zauważyła, że jedna z szafek jest zamknięta na klucz. - Tam musi być rejestrator - pomyślała. Niewiele myśląc sięgnęła po spinacz z biurka, by już po kilku zwinnych ruchach móc otworzyć tajemniczą szafkę. Skrzywiła się jednak szybko, gdy okazało się, że nie ma tam rejestratora. - Myśl, myśl.. - zmuszała się do myślenia. Wstała, otworzyła okno i gdy trzeci raz zaciągnęła się papierosem wpadła na pomysł. - No jasne! Przecież musi mieć go u siebie w sypialni! W między czasie zaglądnęła do Mag, a ta uspokoiła już swój oddech i spała jak dziecko. Fado jednak nadal miała niepokojące myśli, dlatego czym prędzej zamknęła szklane drzwi do tarasu i przekręciła zamek w drzwiach wejściowych. Za chwile była już w sypialni Mag, gdzie stało biurko i Bingo! Był rejestrator. Kilka chwil i ukazał się przed nią film, kiedy to opuszczała gabinet zostawiając Mag razem z Tomaszem. Oczy otwierała coraz szerzej, nie wierząc w to co widzi...
*
Po wejściu do gabinetu Tomasz rzucił się na Mag, całując ją namiętnie i dotykając. - Załatwiłaś!? - spytał, łapiąc ją za nadgarstki i unosząc ją za nie ku górze..
- To boli! Przestań! Nie dostaniesz ode mnie więcej tego świństwa, już Ci to mówiłam! - próbowała się wydostać z jego uścisku, ale bezskutecznie.
- Mała! Nie rób sobie zemnie żartów, jasne!! - teraz złapał ją za gardło, poczerwieniała, powoli brakowało jej tchu. Łzy zaczęły płynąc z oczu. Poddała się. - Dobrze, dostaniesz - wydukała ostatkiem sił...
Puścił ją. Podeszła do biurka i.... Otworzyła szafkę zamkniętą na klucz. Wyjęła białe pudełko a z niego tabletki. Chciała dać mu tylko jedno opakowanie ale rzucił się i zabrał wszystko. Przyciągnął ja do siebie, położył na biurku, zaczął rozpinać bluzkę. Sięgał dłońmi po całym ciele, nie zważając na sprzeciw Mag. Całował i ściskał jej gardło. Kiedy zaczynała robić się czerwona śmiał się, puszczał. Napinał na nią swoim ciałem, ocierając się i znów ściskał.
Uratował ją telefon, który zaczął mu nagle dzwonić. Po chwili rozmowy puścił ją i powiedział:
- Kiedy masz zamiar pozbyć się tej ślicznotki? Oby nie było jej w piątek, kiedy znów cie odwiedzę. No chyba, że... - śmiał się szyderczo - chyba, że wolisz trójkącik!
Mag opadła na fotel a on trzasnął drzwiami i wybiegł do samochodu...
*
Fado zapomniała, że znajduje się w sypialni Mag. Zorientowała się dopiero, gdy poczuła wyłącznie zapach tytoniu... - Już ja ci pokaże trójkącik ty %&*$#@% !!! Muszę tu zostać do piątku, bo kto wie co może Mag grozic! - pomyślała Fado.